Zdrada – objaw czy skutek?

Zdrada… Myślę, że nie trzeba tłumaczyć czym ona jest. Jej gorzki smak zna każdy, kto jej doświadczył. Życie traci sens, kolory bledną, melodie, które wcześniej unosiły nas nad ziemią, teraz jeszcze bardziej dobijają. W związku często nie myślimy o zdradzie, lecz kiedy dotyka nas, to czujemy, że tracimy grunt pod nogami. „Między nami wszystko było w porządku”, „myślałam, że mamy swój najlepszy czas, a tutaj taki cios”. Dopiero po fakcie zdajemy sobie sprawę, iż nie było tak kolorowo jak myśleliśmy. Zastanawiamy się co poszło nie tak. „Gdzie zawiniłam/zawiniłem?”. Zaczynamy się obwiniać o przeróżne kwestie, często związane z niewystarczającą ilością spędzanego wspólnie czasu i zaangażowaniem jaki się poświęcało relacji. Zdarzają się osoby gotowe wybaczyć i spróbować na nowo, inni chcą jak najszybciej zakończyć relacje. 

Zatem zdrada to objaw czy skutek problemów w relacji? Przyjrzyjmy się przykładowej historii.

Mamy małżeństwo z trzyletnim stażem. Oboje byli bardzo zakochani jako para. Ona pochodzi z rodziny, głęboko związanej z tradycjami, dla której rodzina to świętość i przypisują jej największą wartość. On już nie jest takim tradycjonalistą, jednak zgadza się, że rodzina jest najważniejsza. Mimo początkowego zrozumienia i zaangażowania w budowaniu relacji małżeńskiej obu stron, narodziny dziecka wiele zmieniły. Potrzeba stałej opieki nad nowym członkiem rodziny oddaliła emocjonalnie małżonków. Ona udała się na urlop macierzyński. On pracował dalej, jednak po pewnym czasie musiał zmienić firmę i trafił do korporacji, gdzie szybko złapał wspólny język z współpracownikami, a w szczególności z młodą, atrakcyjną rozwódką. Z racji powtarzających się kłótni z żoną, coraz bardziej wtajemniczał swoją koleżankę z sprawy osobiste. Bardzo ją lubił i dobrze się rozumieli, jednak nie chciał niczego więcej. Wystarczał mu wspólnie spędzony czas i rozmowy. Z czasem coraz bardziej oddalał się od żony. Podczas wyjazdu służbowego, kiedy pokłócił się z żoną przez telefon, zdradził ją z koleżanką z pracy. Sami nie dowierzał, że tego dokonał. Było mu bardzo wstyd i jak tylko wrócił do domu wyznał żonie, że dopuścił się zdrady. Żona była w szoku. Początkowo chciała się rozwieść, lecz przeprosiny męża i zapewnienia, że to się nie powtórzy sprawiły, iż postanowiła dać mu drugą szansę. Razem poszli na terapię małżeńską.

Dalsza część historii jest nieistotna, ponieważ my skupiamy się jaką rolę pełni zdrada w relacji, objawu czy skutku?

Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Z jednej strony zdrada w powyższej historii była objawem problemów pojawiających się pomiędzy małżonkami. Brak rozmów i emocjonalne oddalenie się od siebie spowodowało chłód pomiędzy małżonkami, a w rezultacie szukanie przez męża zrozumienia i wsparcia u innej kobiety. Oczywiście nie rzecz w tym, aby usprawiedliwiać zdradę, lecz wina zawsze leży pośrodku. W jakimś stopniu zawiniła żona i w jakimś mąż. Zdrada była jednym z objawów ich coraz uboższej pod względem jakościowym relacji. Na szczęście razem udali się na terapię, która pomoże im odbudować związek.

Natomiast z drugiej strony zdrada może być odebrana jako skutek kulejącej relacji. Brak bliskości przez dłuższy czas doprowadził do zdrady. Pokazuje ona, że już od dawna nie układało się pomiędzy małżonkami. Punktem kulminacyjnym całego napięcia, nieporozumień była zatem niewierność męża. Każda kłótnia była niczym cegiełka budująca mur pomiędzy żoną i mężem. Zdrada może oznaczać, choć nie w tej historii, koniec jakieś relacji. Nie zawsze dwoje ludzi dochodzi do wniosku, że chce spróbować jeszcze raz.

Jak widać, nie jest łatwo jednoznacznie określić czy zdrada jest objawem czy skutkiem problemów w relacji. Dużo zależy od interpretacji danej historii. Pewne jest, iż zdrada niesie wiele spustoszenia i cierpienia. Dla jednych jest bolesnym przebudzeniem i mobilizacją do walki o relację, dla drugich definitywnym jej końcem.

Opracowała: Natalia Weryńska